Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
którego miałbym nie pisać do Ciebie. Każdy powód, by to zrobić, wydaje mi się genialny. Genialny jest ten, że w radiu leci Twoja ulubiona piosenka. Genialny jest ten, że za oknem przelatuje ptak. Genialny jest także ten, że chociaż siedzę przy biurku, czuję się, jakbym unosił się w powietrzu i nie pisał go rękoma, tylko czymś nienazywalnym, nieopisywalnym. To coś mówi mi, żebym pisał do Ciebie, Kobieto. Piszę do Ciebie list, bo po to istnieję, ja, mężczyzna, by pisać i mówić do Ciebie. By sprawiać Ci radość i przyjemność. Po to mnie wymyślono. Nawet kiedy się nie odzywam, nawet kiedy wstaję rozprostować
którego miałbym nie pisać do Ciebie. Każdy powód, by to zrobić, wydaje mi się genialny. Genialny jest ten, że w radiu leci Twoja ulubiona piosenka. Genialny jest ten, że za oknem przelatuje ptak. Genialny jest także ten, że chociaż siedzę przy biurku, czuję się, jakbym unosił się w powietrzu i nie pisał go rękoma, tylko czymś nienazywalnym, <orig>nieopisywalnym</>. To coś mówi mi, żebym pisał do Ciebie, Kobieto. Piszę do Ciebie list, bo po to istnieję, ja, mężczyzna, by pisać i mówić do Ciebie. By sprawiać Ci radość i przyjemność. Po to mnie wymyślono. Nawet kiedy się nie odzywam, nawet kiedy wstaję rozprostować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego