Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
przytomności w szpitalu Ujazdowskim. Wreszcie udało się go odratować. Gdy przyszedłem go odwiedzić, wyznał mi słabym głosem:
- Tutejszy ordynator to zacności człowiek. Powiedział mi, że jeśli znajdę się w opresji, będzie mógł mnie zawsze co najmniej miesiąc przetrzymać w szpitalu. On miał co innego na myśli... Ale ty wiesz... Tylko nie mów nic Klarze.
Paweł miał pod oczami sińce do połowy twarzy. Mówił z trudem. Po chwili przerwy rzekł z rozdrażnieniem:
- Ona ma jakąś psychiczną skazę... To nie jest kobieta normalna. Widzi świat poprzez okulary mikroskopu. Człowiek jest dla niej tylko powiększonym mikrobem. Dlatego pasjonuje się bakteriologią. Do ludzi ma wstręt
przytomności w szpitalu Ujazdowskim. Wreszcie udało się go odratować. Gdy przyszedłem go odwiedzić, wyznał mi słabym głosem:<br>- Tutejszy ordynator to zacności człowiek. Powiedział mi, że jeśli znajdę się w opresji, będzie mógł mnie zawsze co najmniej miesiąc przetrzymać w szpitalu. On miał co innego na myśli... Ale ty wiesz... Tylko nie mów nic Klarze.<br>Paweł miał pod oczami sińce do połowy twarzy. Mówił z trudem. Po chwili przerwy rzekł z rozdrażnieniem:<br>- Ona ma jakąś psychiczną skazę... To nie jest kobieta normalna. Widzi świat poprzez okulary mikroskopu. Człowiek jest dla niej tylko powiększonym mikrobem. Dlatego pasjonuje się bakteriologią. Do ludzi ma wstręt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego