Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
trzęsawiska zapuszczali się czasem niektórzy wróże i medycy. Był tu ban zaraz po objęciu swego władztwa. Cisnął w bagno trzy krzemienne topory na znak, że bierze je w posiadanie wraz z całymi Leśnymi Górami, a potem szybko zawrócił do Gorczem.
Doron nigdy nie zbliżał się do trzęsawisk. To mogło być niebezpieczne, a on obiecał unikać groźnych miejsc. Teraz jednak nie uznawał tamtej przysięgi. Czuł siłę sączoną w jego ciało przez wszystkie drzewa, wiedział, że ma dość mocy. Więc, choć obawiał się bagien, pojmował równocześnie, że może stawić im czoło.
Tym bardziej, że naprawdę potrzebował pomocy. Wymyślił sposób, dzięki któremu mógłby zabić
trzęsawiska zapuszczali się czasem niektórzy wróże i medycy. Był tu &lt;orig&gt;ban&lt;/&gt; zaraz po objęciu swego władztwa. Cisnął w bagno trzy krzemienne topory na znak, że bierze je w posiadanie wraz z całymi Leśnymi Górami, a potem szybko zawrócił do Gorczem.<br>Doron nigdy nie zbliżał się do trzęsawisk. To mogło być niebezpieczne, a on obiecał unikać groźnych miejsc. Teraz jednak nie uznawał tamtej przysięgi. Czuł siłę sączoną w jego ciało przez wszystkie drzewa, wiedział, że ma dość mocy. Więc, choć obawiał się bagien, pojmował równocześnie, że może stawić im czoło.<br>Tym bardziej, że naprawdę potrzebował pomocy. Wymyślił sposób, dzięki któremu mógłby zabić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego