zdaję sobie sprawę z tego, że poziom futbolu w Europie bardzo się wyrównał, że z każdym można przegrać, ale jednocześnie jakoś nie chce mi się wierzyć, że Dania i Portugalia w ciągu kilku miesięcy zbudowały jedenastki na miarę RFN lub Holandii. Ktoś może zaprzeczyć, mówić o klasie Alvesa, wynosić pod niebiosa technikę Portugalczyków, ale będą to jedynie słowa. Moim zdaniem Portugalia jest niezłą, przeciętną drużyną. Nic więcej. Stare wyświechtane powiedzonko piłkarskie, dowodzące, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, będzie tu na miejscu. Pozwoliliśmy Portugalczykom grać i o mało nie przegraliśmy... <br>A jednak remis na Stadionie Śląskim uważam za jeden z