Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
podwarszawskich hoteli, ona u nas (gotowała genialnie), spotykali się w soboty i niedziele, u nas. Po jakimś czasie zniknęli, a po nich została cała szafa pustych buteleczek po spirytusie salicylowym, który oboje widocznie lubili.
3) Majorowa. Jak się potem okazało, wdowa po majorze, ale z UB. Bawiła mnie opowiadaniem jak nieboszczyk mąż, pijany, budził nocą, jej czwórkę dzieci, ustawiał w dwuszeregu i z pistoletem w ręku, odpytywał z matematyki. Odjechała radiowozem milicyjnym, zawołanym przez moich sąsiadów zaniepokojonych bagażami, które ode mnie wynosiła pod moją nieobecność.
4) Kolejnym "skarbem" jak je nazywali moi znajomi, była Ela. Zabłysnęła tym, że jej narzeczony, perkusista
podwarszawskich hoteli, ona u nas (gotowała genialnie), spotykali się w soboty i niedziele, u nas. Po jakimś czasie zniknęli, a po nich została cała szafa pustych buteleczek po spirytusie salicylowym, który oboje widocznie lubili.<br>3) Majorowa. Jak się potem okazało, wdowa po majorze, ale z UB. Bawiła mnie opowiadaniem jak nieboszczyk mąż, pijany, budził nocą, jej czwórkę dzieci, ustawiał w dwuszeregu i z pistoletem w ręku, odpytywał z matematyki. Odjechała radiowozem milicyjnym, zawołanym przez moich sąsiadów zaniepokojonych bagażami, które ode mnie wynosiła pod moją nieobecność.<br>4) Kolejnym "skarbem" jak je nazywali moi znajomi, była Ela. Zabłysnęła tym, że jej narzeczony, perkusista
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego