sztukę trzeba osądzać łagodnie, że zwykle kobiety, sztuki piszące, przypominają z wejrzenia Makbetowe czarownice, tę zaś napisało śliczne dziewczątko, które się zowie panna Helena Rojówna. <gap> Sztuka tedy składa się z trzydziestu słów i tysiąca piętnastu tańców, co daje jej prawo nie tylko do wszystkich względów, przy tym powinna służyć za niebotyczny wzór dla kilku dramatycznych pisarzów warszawskich; o ileżby bowiem było rozsądniej kilka ostatnich warszawskich sztuk odtańczyć, zamiast je wygadywać. Trzeba by jednak odtańczyć je tak, jak tam tańczą <gap> jest to furia, obłęd, szaleństwo, burza, wściekłość, pęd, rytm wspaniały - nie taniec. W istocie, coś nieporównywalnego i nieskazitelnego.<br>187 przedstawień "Janosika" na