wyrzuty. Anna odpowiedziała mu z należną pokorą:<br>- Nie, panie mój, bom ja jest niewiasta bardzo nieszczęśliwa, a wina i żadnej rzeczy, która upoić może, nie piłam, <orig>alem</> wylała duszę moją przed oczyma Pańskimi.<br>Heli wzruszył się smutnym losem niewiasty i odprawił ją tymi słowy:<br>- Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech ci spełni prośbę twoją, którąś do niego zanosiła.<br>W niespełna rok po tej wróżbie Anna porodziła syna i nadała mu imię Samuel. Ledwie jednak stał się pacholęciem, matka, pomna złożonego ślubu, odprowadziła go do Sziloh, iżby służył Jahwe do końca żywota swego. Złożywszy arcykapłanowi w darze trzy cielęta, trzy korce mąki