zwrócicie się do telewizji?<br> B. Jagodziński: <who2>E, tam szukają miliardów, a my mamy tylko miliony, to trochę za mało.</><br> R. Lewandowski: <who1>Mieliśmy taki przypadek. Leżało 4 tys. sworzni tłokowych, każdy po 60 zł, skorodowały. Magazynier tłumaczył się, że deszcze, że nie ma wiaty... Tyle się ich zmarnowało. A chłop przyjedzie, niechby buty zdarł - nie kupi. Próbujemy namówić dyrekcję do założenia sklepu z częściami u nas nie wykorzystywanymi. Ale wszyscy się boją, że będą szwindle i kombinacje, a przecież to takie proste oznakować, że towar jest niepełnosprawny. Była koncepcja uruchomienia takiego sklepu przy "Agromie", ale my nie chcemy "Agromy". Po co ma