Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
którą on trzymał z nabożeństwem. Korzystając z okazji, pasł oczy jej włosami szarymi, trochę połyskliwymi, takimi włosami, o jakich tylko chyba w książkach piszą.
- A ja się dzisiaj biłem - rzekł nagle.
- Z kim? - uniosła głowę, lecz w oczach jej nie było tyle ciekawości, ile się spodziewał. Więc rzekł krótko i niechętnie:
- A z takim jednym.
- O co?
- A skąd wiesz, że o co, a nie o kogo? Pierwszy raz poczerwieniała raptownie. Zmieszana ruszyła przodem, a on za nią, niosąc ostrożnie teczkę rozświetloną srebrnymi okuciami.
- Za kilka tygodni koniec szkoły. Od jesieni gimnazjum. Nie będziemy się już spotykać.
- Dlaczego? Chyba ty nie
którą on trzymał z nabożeństwem. Korzystając z okazji, pasł oczy jej włosami szarymi, trochę połyskliwymi, takimi włosami, o jakich tylko chyba w książkach piszą.<br>- A ja się dzisiaj biłem - rzekł nagle.<br>- Z kim? - uniosła głowę, lecz w oczach jej nie było tyle ciekawości, ile się spodziewał. Więc rzekł krótko i niechętnie:<br>- A z takim jednym.<br>- O co?<br>- A skąd wiesz, że o co, a nie o kogo? Pierwszy raz poczerwieniała raptownie. Zmieszana ruszyła przodem, a on za nią, niosąc ostrożnie teczkę rozświetloną srebrnymi okuciami.<br>- Za kilka tygodni koniec szkoły. Od jesieni gimnazjum. Nie będziemy się już spotykać.<br>- Dlaczego? Chyba ty nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego