Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
delikatnie ocienione oczy.
W białym owalu twarzy świecą czerwone wargi.
Dzień zaczął się po kobiecemu: od kosmetyczki i fryzjera.
Przedtem jeszcze było dobieranie stroju.
Do zakładu Małgorzata wchodzi ze swym dawnym uśmiechem, o którego radosnym wdzięku wielu już zapomniało, a niektórzy nowi w ogóle nie mieli okazji jeszcze podziwiać.
Małgorzata nieco się spóźniła.
Do pracowni rusza z szatni biegiem, wpada na próg drzwi, wprost w poranny strumień słońca.
Wita ją kilka zachwyconych, kilka zawistnych westchnień - i oklaski.
Jeden Dobieski nie poznaje w pierwszej chwili swej podwładnej.
Rusza ku niej krokiem paradnym i lisim.
- Czym mogę służyć - pyta. - Pod wyżką, panie dyrektorze
delikatnie ocienione oczy.<br>W białym owalu twarzy świecą czerwone wargi.<br>Dzień zaczął się po kobiecemu: od kosmetyczki i fryzjera.<br>Przedtem jeszcze było dobieranie stroju.<br>Do zakładu Małgorzata wchodzi ze swym dawnym uśmiechem, o którego radosnym wdzięku wielu już zapomniało, a niektórzy nowi w ogóle nie mieli okazji jeszcze podziwiać.<br>Małgorzata nieco się spóźniła.<br>Do pracowni rusza z szatni biegiem, wpada na próg drzwi, wprost w poranny strumień słońca.<br>Wita ją kilka zachwyconych, kilka zawistnych westchnień - i oklaski.<br>Jeden Dobieski nie poznaje w pierwszej chwili swej podwładnej.<br>Rusza ku niej krokiem paradnym i lisim.<br>- Czym mogę służyć - pyta. - Pod wyżką, panie dyrektorze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego