Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
Dziś mija szósty dzień odnaszego poznania.
Zaniedbałem Dolinę, zaniedbałem Dziennik.
6.IX., niedziela: na plaży.
W jakiejś chwili bezwładnie, upalne rozleniwienie ożywiła mała sensacja.
Dwaj chłopcy przyholowali do brzegu, a potem wypchnęli na piasek ogromną, liliową-siną meduzę.
Skupił się wokół niej krąg ciekawych.
Obok mnie przystanęła dziewczyna.
Ustąpiłem jej nieco miejsca, przypuściłem bliżej.
Nie patrzyłem już na meduzę.
Ta dziewczyna była zdumiewająco piękna.
Przybiegła wprost z wody, jeszcze ważyła na rzęsach nieobeschłe krople po ciemnozłotej skórze spływały połyskliwe strużki; czarne włosy, uwolnione z czepka, osypały się na ramiona.
Ciało mocne i zarazem delikatne, pod kąpielową opaską zadyszane drobne piersi.
Twarz
Dziś mija szósty dzień odnaszego poznania.<br>Zaniedbałem Dolinę, zaniedbałem Dziennik.<br>6.IX., niedziela: na plaży.<br>W jakiejś chwili bezwładnie, upalne rozleniwienie ożywiła mała sensacja.<br>Dwaj chłopcy przyholowali do brzegu, a potem wypchnęli na piasek ogromną, liliową-siną meduzę.<br>Skupił się wokół niej krąg ciekawych.<br>Obok mnie przystanęła dziewczyna.<br>Ustąpiłem jej nieco miejsca, przypuściłem bliżej.<br>Nie patrzyłem już na meduzę.<br>Ta dziewczyna była zdumiewająco piękna.<br>Przybiegła wprost z wody, jeszcze ważyła na rzęsach nieobeschłe krople po ciemnozłotej skórze spływały połyskliwe strużki; czarne włosy, uwolnione z czepka, osypały się na ramiona.<br>Ciało mocne i zarazem delikatne, pod kąpielową opaską zadyszane drobne piersi.<br>Twarz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego