opuściła, zanim przybędziesz. Bracie mój! Śpiesz się! Śmierć chodzi za oknami. Każdej nocy... (słowo zbladłe)... koło mnie. Gdybyś jednak nie zastał mnie żywego, pamiętaj, że musisz uczynić, co ci nakazuję w imię starszeństwa i w imię śmierci. Jeżeli spełnisz wszystko dokładnie, uradujesz mnie poza grobem. Jesteśmy ostatni z rodu, ale niedługo ty jeden będziesz ostatni i sam. Wiesz dobrze o dawnej naszego rodu świetności i o tym, że dzisiaj na żołnierską skazani jesteśmy dolę. Wiedz przeto, że mi się udało ze śmiertelnym trudem unieść z pogromu coś, co tobie, a potem rodowi naszemu, odrodzonemu w twoich dzieciach, starą pozwoli przywrócić świetność