Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
współczułem mu z tego powodu, że ten wspaniały władca parowozów musi wypijać coś równie obrzydliwego. Obiecywałem sobie, że gdy będę duży, wezmę ojca w obronę przed kożuchami.

Podczas śniadania rozmowa początkowo się nie kleiła. Rozmawiano o wojnie. Ojciec powtarzał krążące w Moskwie i Petersburgu wieści o klęśce pod Laojanem, o niedołęstwie Kuropatkina, o powszechnym niezadowoleniu i wzrastającym fermencie wśród "putiłowców". Jakaś gazeta zagraniczna podała, że Japończycy użyli podstępu i wypuścili na rosyjskie pozycje sfory psów ubranych w peleryny i czapki żołnierskie. Rosjanie dali się wziąć na ten fortel i pomimo znacznej przewagi liczebnej rzucili się do ucieczki, zostawiając na polu bitwy
współczułem mu z tego powodu, że ten wspaniały władca parowozów musi wypijać coś równie obrzydliwego. Obiecywałem sobie, że gdy będę duży, wezmę ojca w obronę przed kożuchami.<br><br>Podczas śniadania rozmowa początkowo się nie kleiła. Rozmawiano o wojnie. Ojciec powtarzał krążące w Moskwie i Petersburgu wieści o klęśce pod Laojanem, o niedołęstwie Kuropatkina, o powszechnym niezadowoleniu i wzrastającym fermencie wśród "putiłowców". Jakaś gazeta zagraniczna podała, że Japończycy użyli podstępu i wypuścili na rosyjskie pozycje sfory psów ubranych w peleryny i czapki żołnierskie. Rosjanie dali się wziąć na ten fortel i pomimo znacznej przewagi liczebnej rzucili się do ucieczki, zostawiając na polu bitwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego