Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
wszyscy. Idziemy nad jezioro, a Michał chce do lasu, idziemy do lasu, a Michał woli spacerować po mieście. Kiedyś usiadł na parapecie okna III piętra z nogami przewieszonymi na zewnątrz, krzyczał, że wyskoczy.
Opiekunka Michała jest zmęczona, często ma zaczerwienione oczy. Mówi: "czuję się zupełnie bezsilna".
Michał zaprzyjaźnił się z niedorozwiniętym chłopcem. Inne dzieci nie chciały się z nim wcześniej bawić. Michał grał z nim w badmingtona i nie złościł się kiedy tamten nie mógł trafić w lotkę. Potem bawili się w chowanego, wyglądali na szczęśliwych. W karcie Michała jest napisane, że jego rodzice są alkoholikami i często biją swoje dzieci
wszyscy. Idziemy nad jezioro, a Michał chce do lasu, idziemy do lasu, a Michał woli spacerować po mieście. Kiedyś usiadł na parapecie okna III piętra z nogami przewieszonymi na zewnątrz, krzyczał, że wyskoczy.<br>Opiekunka Michała jest zmęczona, często ma zaczerwienione oczy. Mówi: "czuję się zupełnie bezsilna". <br>Michał zaprzyjaźnił się z niedorozwiniętym chłopcem. Inne dzieci nie chciały się z nim wcześniej bawić. Michał grał z nim w &lt;orig&gt;badmingtona&lt;/&gt; i nie złościł się kiedy tamten nie mógł trafić w lotkę. Potem bawili się w chowanego, wyglądali na szczęśliwych. W karcie Michała jest napisane, że jego rodzice są alkoholikami i często biją swoje dzieci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego