Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
po sobie znacząco.
STASIEK Made-mua-zel...
KLARA Ślicznie! Brawo... panie Stani! Słucham (przystaje)
STASIEK wskazuje ręką wpierw na siebie i ANTKA My... na stację, (wskazując na KLARĘ) a pani do domu?
KLARA Tak-tak-tak... domu... domu... Wszyscy troje wybuchają śmiechem, KLARA podaje im rękę, którą wymownie całują Do niedzieli... w południe... ... midi... czekamy z mamusią.
Ź
Porą przedobiednią, w pokoju KLARY. KLARA, ANTEK i STASIEK siedzą uśmiechnięci, słuchając głosu MATKI.
GŁOS MATKI z sąsiedniego pokoju Zapytaj ich, czy nie zechcieliby mi zaśpiewać hymnu narodowego? Pamiętasz, we wrześniu 39 roku ich biedne radio często nadawało tę melodię... obecnie jakoś nic
po sobie znacząco.<br>STASIEK Made-mua-zel...<br>KLARA Ślicznie! Brawo... panie Stani! Słucham (przystaje)<br>STASIEK wskazuje ręką wpierw na siebie i ANTKA My... na stację, (wskazując na KLARĘ) a pani do domu?<br>KLARA Tak-tak-tak... domu... domu... Wszyscy troje wybuchają śmiechem, KLARA podaje im rękę, którą wymownie całują Do niedzieli... w południe... ... midi... czekamy z mamusią.<br>Ź<br>Porą przedobiednią, w pokoju KLARY. KLARA, ANTEK i STASIEK siedzą uśmiechnięci, słuchając głosu MATKI.<br>GŁOS MATKI z sąsiedniego pokoju Zapytaj ich, czy nie zechcieliby mi zaśpiewać hymnu narodowego? Pamiętasz, we wrześniu 39 roku ich biedne radio często nadawało tę melodię... obecnie jakoś nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego