Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
wprawdzie mój pomysł, ale decyzję mieliśmy podjąć wspólnie! Sam bym nie doniósł. Zresztą, kiedy niby miałbym to zrobić? Przecież cały czas byłem z wami!
- Mówiłeś, że idziesz na łączność. Mogłeś zadzwonić stamtąd do wychowawczego! - rzekł Misiek, zbliżając się do mnie. Gdy stał tuż przede mną, wydawał się być wielki jak niedźwiedź. Nic dziwnego, miał sto dziewięćdziesiąt centymetrów wzrostu i ważył sto dwadzieścia kilo. Odruchowo cofnąłem się do tyłu.
- Dzwoniłem do Warszawy! Możecie zapytać dyżurnego z łączności - zacząłem nerwowo tłumaczyć, gdyż zauważyłem, że moi falowcy patrzą na mnie z rosnącym powątpiewaniem. - Nie wiem, kto to zrobił! Na pewno nie ja! Pewnie palacz
wprawdzie mój pomysł, ale decyzję mieliśmy podjąć wspólnie! Sam bym nie doniósł. Zresztą, kiedy niby miałbym to zrobić? Przecież cały czas byłem z wami! <br>- Mówiłeś, że idziesz na łączność. Mogłeś zadzwonić stamtąd do wychowawczego! - rzekł Misiek, zbliżając się do mnie. Gdy stał tuż przede mną, wydawał się być wielki jak niedźwiedź. Nic dziwnego, miał sto dziewięćdziesiąt centymetrów wzrostu i ważył sto dwadzieścia kilo. Odruchowo cofnąłem się do tyłu. <br>- Dzwoniłem do Warszawy! Możecie zapytać dyżurnego z łączności - zacząłem nerwowo tłumaczyć, gdyż zauważyłem, że moi falowcy patrzą na mnie z rosnącym powątpiewaniem. - Nie wiem, kto to zrobił! Na pewno nie ja! Pewnie palacz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego