Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
jestem budowniczym. Przybyłem z dalekiej francuskiej ziemi, by wznieść wam tę świątynię.
Jaskółeczka spojrzała błagalnie na nieznajomego.
- Jeśli naprawdę jesteś gospodarzem tej budowy - poprosiła - tedy ulżyj doli tych, co murują i dźwigają na rusztowaniach wapno, cegłę i kamień. Wiem, jak ciężkie jest ich życie. Wiem, że sił im brak, że niejeden rychło załamie się i padnie pod brzemieniem losu.
Ecelino po raz pierwszy pomyślał o trudzie gdańskich robotników. Zobaczył ich zgarbione plecy i czoła zroszone kroplistym potem. Żal ścisnął mu serce. Zapytał dziewczyny o jej rodzinę i tego samego dnia wieczorem zjawił się w domu Wrosza przy osieckich Rybakach. Oparty o
jestem budowniczym. Przybyłem z dalekiej francuskiej ziemi, by wznieść wam tę świątynię. <br>Jaskółeczka spojrzała błagalnie na nieznajomego. <br>- Jeśli naprawdę jesteś gospodarzem tej budowy - poprosiła - tedy ulżyj doli tych, co murują i dźwigają na rusztowaniach wapno, cegłę i kamień. Wiem, jak ciężkie jest ich życie. Wiem, że sił im brak, że niejeden rychło załamie się i padnie pod brzemieniem losu. <br>Ecelino po raz pierwszy pomyślał o trudzie gdańskich robotników. Zobaczył ich zgarbione plecy i czoła zroszone kroplistym potem. Żal ścisnął mu serce. Zapytał dziewczyny o jej rodzinę i tego samego dnia wieczorem zjawił się w domu Wrosza przy osieckich Rybakach. Oparty o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego