na<br>naczelników. I pewnie znów im zmienią. A mostu przez rzekę jak nie<br>było, tak nie ma. Przyjdzie większa woda, to ni przejść, ni przejechać.<br>O, był porządek za niego, mówię ci. Krowa nasrała na drodze, to dopóty<br>dochodził, aż doszedł czyja i kazał zbierać. Czasem w pysk strzelił,<br>ale niejednemu się przydało.<br> Mogłoby się wydawać, że to pamięć pogrzebu burmistrza przyciągała<br>mnie do jego grobu i teraz, bo ilekroć byłem na cmentarzu, przystawałem<br>choć na chwilę przy tym grobie. Tłumaczyłem sobie, co prawda, że<br>jakkolwiek jestem tu już prawie obcy i nie obowiązuje mnie pamięć, lecz<br>przynajmniej przez tę chwilę