wiąże się, oczywiście, z koniecznością ponoszenia określonych wydatków, a to z kolei oznacza wzrost kosztów. W sumie z omawianego tu modelu wynika, że przedsiębiorstwa kontrolowane przez menedżerów osiągają mniejsze zyski i działają przy wyższych kosztach, niż przedsiębiorstwa kontrolowane przez "tradycyjnych" przedsiębiorców, łączących własność z zarządzaniem.<br>Model Williamsona spotkał się z niejednoznacznym przyjęciem w literaturze ekonomicznej. Z jednej strony, poddawano go krytyce. Zwracano np. uwagę na dość arbitralny dobór zmiennych wchodzących w skład menedżerskiej funkcji użyteczności, na to, że nie ma w gruncie rzeczy podstaw do jednakowego traktowania tych zmiennych, a nawet zarzucano twórcy modelu, że miesza kwestię tworzenia zysku z kwestią