niektórych kręgach Zachodu, <name type="person">Leszek Kołakowski</> z sarkazmem pisze, iż oprócz postmodernizmu można by jeszcze stworzyć w filozofii <orig>post-post-modernizm</>, <orig>neo-post-modernizm</>, <orig>neo-anty-modernizm</> etc., łącząc z każdym z tych terminów niezmiennie ideologię wyzwolenia, postępu, zerwania z przestarzałym stereotypem racjonalnego myślenia etc. Z propozycji tych skorzystano już w niektórych naszych akademiach, gdzie jeszcze wczoraj kwitły twórcze rozwinięcia Marksa. Można łatwo zrozumieć, dlaczego skorzystano. Jeśli komuś zawalił się pracowicie wznoszony przez długie lata świat kariery akademickiej, jeśli nie wiadomo, od czego zaczynać w pejzażu, gdzie zmiany wyprzedzają prognozy, wówczas najłatwiej jest uwolnić się od odpowiedzialności intelektualnej, chroniąc się zarówno w