Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
że lustracja, choć potrzebna, nie jest dziś może głównym problemem Polski, brzmią od razu jak próba obrony agentów. Zrozumiałe emocje - w końcu do raportu zostało wezwanych pewnie kilkadziesiąt tysięcy ludzi - przytłoczyły na razie całe nasze życie publiczne i zdominowały rozmowy prywatne.

Dyskusja wokół listy, jak wiele polskich debat, przebiega jednak nieładnie, nie tylko na forach internetowych, gdzie rozlewa się anonimowa agresja i chamstwo, ale także w rozgorączkowanych mediach. Na ogół nie ma rozmowy; jest prowadzony z okopów ostrzał wroga, z tym że o ile "partia antylustracyjna" coś tam jeszcze próbuje marudzić i wyważać amunicję, o tyle żołnierze "partii prolustracyjnej" już strzelają
że lustracja, choć potrzebna, nie jest dziś może głównym problemem Polski, brzmią od razu jak próba obrony agentów. Zrozumiałe emocje - w końcu do raportu zostało wezwanych pewnie kilkadziesiąt tysięcy ludzi - przytłoczyły na razie całe nasze życie publiczne i zdominowały rozmowy prywatne.<br><br>Dyskusja wokół listy, jak wiele polskich debat, przebiega jednak nieładnie, nie tylko na forach internetowych, gdzie rozlewa się anonimowa agresja i chamstwo, ale także w rozgorączkowanych mediach. Na ogół nie ma rozmowy; jest prowadzony z okopów ostrzał wroga, z tym że o ile "partia antylustracyjna" coś tam jeszcze próbuje marudzić i wyważać amunicję, o tyle żołnierze "partii prolustracyjnej" już strzelają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego