O, znowu wesoły,<br>Za ucho zatkniesz gałązkę jemioły...<br>Bo śmiech to oręż. Lecz nie śmiech wysoki!<br><br><br>III<br><br><tit>TROJA</><br>"Mądrość'' - powiedział mi Prijam, a właśnie<br>W sadku Helena biegła do łazienki.<br>Widać: przez płochość - wrzuciła sukienki<br>Wprost między nasze oblicza i waśnie.<br><br>Nagle jedwabie te zaczęły jaśnieć,<br>Światłem tak młodym, tak nieledwie cienkim,<br>Jak ponad wydmą piaszczystą - sosenki,<br>Gdy morze wschodzi, a gwiazda nie gaśnie.<br><br>I krew zagrała w Prijamie. Do tarczy<br>Policzek tuli, za kołczanem szuka -<br>Jak topór w szczerbach stygnie profil starczy.<br><br>Ta o mądrości jest Pięknych nauka:<br>Kto się zbyt wielką nadzieją obarczy,<br>Ten mądrość skrzyknie, a w bęben