Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
zatrzymali się przed klęcznikami. Mali chłopcy w komeżkach z zapałem potrząsali dzwonkami. Prowadzili księdza. Był olbrzymi, dostojny ornatem błyszczącym i srebrzystym. Znów szczęknęły sprezentowane szable.
- To jest Polska - szepnęła Marcie wprost w ucho Surmówna.

Uroczystość minęła jak we śnie. Niezadługo w kruchcie ściskano młodych, obejmowano ich, całowano. Ludzie napierali, Manię nieledwie wyrywano sobie z rąk. Jej pogodny charakter i swoisty dowcip zjednał jej widać ogólną sympatię. "Niech ci się wiedzie!" "Mendel dzieciaków żebyśta wywiedli!" "A męża za mordę dzierż, coby nie podskakiwał!" "Pod obcasem, Maniu, nie zaś pod pantoflem, ty mu tera dowódca!". Rady padały zewsząd. Zrobiło się rzewnie i jakby
zatrzymali się przed klęcznikami. Mali chłopcy w komeżkach z zapałem potrząsali dzwonkami. Prowadzili księdza. Był olbrzymi, dostojny ornatem błyszczącym i srebrzystym. Znów szczęknęły sprezentowane szable.<br>- To jest Polska - szepnęła Marcie wprost w ucho Surmówna.<br><br>Uroczystość minęła jak we śnie. Niezadługo w kruchcie ściskano młodych, obejmowano ich, całowano. Ludzie napierali, Manię nieledwie wyrywano sobie z rąk. Jej pogodny charakter i swoisty dowcip zjednał jej widać ogólną sympatię. "Niech ci się wiedzie!" "Mendel dzieciaków żebyśta wywiedli!" "A męża za mordę dzierż, coby nie podskakiwał!" "Pod obcasem, Maniu, nie zaś pod pantoflem, ty mu tera dowódca!". Rady padały zewsząd. Zrobiło się rzewnie i jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego