Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
jakąś inną wonią, lecz nie domyślił się nawet, że ta dziwna woń była męska i specyficzna. Nowy nawrót zazdrości wstrząsnął nim gwałtownie. Widmar wykrztusił:
- Na pewno zdradzasz mnie z doktorem Tamtenem?!...
Nie spuszczał z niej oczu. I znowu zobaczył jej spojrzenie: jasne, kochające, dobrotliwe.
- Mój mały - powiedziała - jakiż ty jesteś niemądry!... Trzeba mi wierzyć. Przecież sam widzisz, jak mnie nudzi ten chirurg. Przychodzi do nas co drugi dzień, siedzi i prawie nic nie mówi... - Potem dodała z troską: - Po co ty się męczysz?... Czy sam tego nie czujesz, że jestem ci wierna?...
"Nie! To byłoby niemożliwe, żeby ona kłamała!... Ona nie
jakąś inną wonią, lecz nie domyślił się nawet, że ta dziwna woń była męska i specyficzna. Nowy nawrót zazdrości wstrząsnął nim gwałtownie. Widmar wykrztusił:<br>- Na pewno zdradzasz mnie z doktorem Tamtenem?!...<br>Nie spuszczał z niej oczu. I znowu zobaczył jej spojrzenie: jasne, kochające, dobrotliwe.<br>- Mój mały - powiedziała - jakiż ty jesteś niemądry!... Trzeba mi wierzyć. Przecież sam widzisz, jak mnie nudzi ten chirurg. Przychodzi do nas co drugi dzień, siedzi i prawie nic nie mówi... - Potem dodała z troską: - Po co ty się męczysz?... Czy sam tego nie czujesz, że jestem ci wierna?...<br>"Nie! To byłoby niemożliwe, żeby ona kłamała!... Ona nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego