na pewno tak. Najlepszym dowodem tu, na Zachodzie, jest rola jaką odegrał Gombrowicz, a później Miłosz. A w kraju obserwujemy fenomen masowych wydawnictw podziemnych. My, w naszym archiwum, mamy 1.500 tytułów<br><br>strona 11<br><br>książek wydanych w podziemiu, oraz 800 tytułów pism. Tą są cyfry zupełnie nieprawdopodobnie.<br> Garliński: W czasie niemieckiej okupacji ilość pism podziemnych dociągnęła do 1.400 tytułów, ale to były przecież inne lata, toczyła się walka na śmierć i życie, toczyła się walka o istnienie narodu. Dziś sytuacja nie jest tak krańcowa, nie ma Oświęcimia, nie ma egzekucji ulicznych.<br> Giedroyć: Tak, nie leje się krew, ale walka rządzących z