będzie większa, "płacimy" za to wzrostem masy (wagi), czyli też wzrostem energii potrzebnej do zasilania ruchu. <br>Na zakończenie tych rozważań, gwoli ścisłości należy podkreślić, że przy szacowaniu sił wywieranych przez nogę przyjmowaliśmy pośrednio, iż znamy masę maszyny, a więc też masę umieszczonych w niej silników. Silników wtedy jeszcze nie wybraliśmy, niemniej jednak ich masę trzeba było przewidzieć. Nie można wykluczyć, że po wykonaniu obliczeń okaże się, iż przyjęta masa jest stanowczo za mała, bowiem należy wybrać cięższe silniki. Wówczas obliczenia należy skorygować. Praktyka pokazuje, że omawiane oszacowania odbywają się iteracyjnie. Należy znaleźć kompromis między prędkością, oczekiwanymi momentami napędowymi (a tu też masą