Takie dalekie!<br><br>I śnią mu się nasze twarze, niby niczyje,<br>Ręce nasze krwawe i lewe i prawe -<br>I to życie, co po śmierci nie wie, gdzie żyje,<br>Jeno szuka siebie po własnym pogrzebie.<br> Mówmy wobec jego zgonu<br> To, co mówi dzwon do dzwonu<br> Późnym wieczorem.<br><br>Nie zakłóćmy snu bożego, bożej niemoty!<br>Któż Boga obudzi pierwszy spośród ludzi?<br>Kto rozepnie w jego cieniu swoje namioty?<br>Cień się jego szerzy w bezbrzeż po bezbrzeży,<br> A my stójmy zwartym kołem<br> I śnijmy się Bogu społem,<br> Póki czas jeszcze.</><br><br><div type="poem" sex="m">* * *<br><br>W kraju bardzo dalekim, smucąc się ku wiośnie,<br>Tak synowie swym ojcom mówią bezlitośnie:<br>"O, jakże