Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
że już go nie ma, jak Iw mogła wyjść za takie zero, ostrzegałam ją... Przynajmniej dowiedział się, co o nim myślę...
Szybko zbierała z podłogi i stołu rozrzucone placki... Większość, o dziwo, nadal nadawała się do zjedzenia.
- Czy można wymagać od ludzi, aby przestali się nienawidzić?
- Przecież oni chcą się nienawidzić, potrzebują nienawiści.
- Ludzie tylko po to mówią o miłości bliźniego, by zatuszować swą nienawiść i niezrozumienie drugiego człowieka.
- Bo tak naprawdę, to ludzie wcale nie chcą się porozumieć i zrozumieć... Gdyby się zrozumieli, nie mogliby się przecież nienawidzić do tego stopnia.
- Iw! Przecież ty nienawidzisz tego dziecka, które ukrywa się
że już go nie ma, jak Iw mogła wyjść za takie zero, ostrzegałam ją... Przynajmniej dowiedział się, co o nim myślę...<br> Szybko zbierała z podłogi i stołu rozrzucone placki... Większość, o dziwo, nadal nadawała się do zjedzenia.<br> - Czy można wymagać od ludzi, aby przestali się nienawidzić?<br> - Przecież oni chcą się nienawidzić, potrzebują nienawiści.<br> - Ludzie tylko po to mówią o miłości bliźniego, by zatuszować swą nienawiść i niezrozumienie drugiego człowieka.<br> - Bo tak naprawdę, to ludzie wcale nie chcą się porozumieć i zrozumieć... Gdyby się zrozumieli, nie mogliby się przecież nienawidzić do tego stopnia.<br> - Iw! Przecież ty nienawidzisz tego dziecka, które ukrywa się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego