Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
że przez całe lata był psychicznie maltretowany przez ojca, który miał go za przygłupa, lenia i matoła. - Nigdy do niczego nie dojdziesz - przypominał mu codziennie. - Bierz przykład ze swego starszego brata.
- Nie mogłem tego wytrzymać - wyznał szczerze Steven. - Kiedy musiałem wracać do domu, to flaki się we mnie przewracały z nienawiści i ze strachu, że ojciec znowu będzie mnie wyzywał od najgorszych. W końcu powiedziałem kiedyś w złości, że go zabiję, na co roześmiał się i odparł, że nawet do tego nie jestem zdolny.
Wyznanie chłopca było zapisane przez hipnotyzera, Johna Coulbersa, który stanowczo nie życzył sobie, aby w seansie uczestniczył
że przez całe lata był psychicznie maltretowany przez ojca, który miał go za przygłupa, lenia i matoła. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Nigdy do niczego nie dojdziesz&lt;/&gt;&lt;/&gt; - przypominał mu codziennie. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Bierz przykład ze swego starszego brata.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Nie mogłem tego wytrzymać&lt;/&gt;&lt;/&gt; - wyznał szczerze Steven. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Kiedy musiałem wracać do domu, to flaki się we mnie przewracały z nienawiści i ze strachu, że ojciec znowu będzie mnie wyzywał od najgorszych. W końcu powiedziałem kiedyś w złości, że go zabiję, na co roześmiał się i odparł, że nawet do tego nie jestem zdolny.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Wyznanie chłopca było zapisane przez hipnotyzera, Johna Coulbersa, który stanowczo nie życzył sobie, aby w seansie uczestniczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego