Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
między "Solidarnością" a administracją Józefa Oleksego podwyższyła się skokowo. Polała się krew, chociaż nie został przekroczony punkt krytyczny, poza którym trudno już panować nad sytuacją i nad przebiegiem lawinowo narastających wypadków - nie było ofiar śmiertelnych. Niewiele jednak brakowało. To niebezpieczne prowokowanie wielkiego kryzysu, po którym nastąpić miałoby polityczne przesilenie, może nieoczekiwanie dla organizatorów fali strajkowej "Solidarności" przerodzić się w żywioł. A wtedy nawet nie będzie można wskazać winnych.

Pod Sejmem, w ostatnim stadium piątkowej konfrontacji, nieprawdziwą informację o zabitym górniku przyniósł w tłum Zygmunt Wrzodak. Z jego kamiennej twarzy, a także ze złowieszczego szmeru podnoszącego się wokół ursuskiego przywódcy wynikało, że
między "Solidarnością" a administracją Józefa Oleksego podwyższyła się skokowo. Polała się krew, chociaż nie został przekroczony punkt krytyczny, poza którym trudno już panować nad sytuacją i nad przebiegiem lawinowo narastających wypadków - nie było ofiar śmiertelnych. Niewiele jednak brakowało. To niebezpieczne prowokowanie wielkiego kryzysu, po którym nastąpić miałoby polityczne przesilenie, może nieoczekiwanie dla organizatorów fali strajkowej "Solidarności" przerodzić się w żywioł. A wtedy nawet nie będzie można wskazać winnych.<br><br>Pod Sejmem, w ostatnim stadium piątkowej konfrontacji, nieprawdziwą informację o zabitym górniku przyniósł w tłum Zygmunt Wrzodak. Z jego kamiennej twarzy, a także ze złowieszczego szmeru podnoszącego się wokół &lt;orig&gt;ursuskiego&lt;/&gt; przywódcy wynikało, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego