Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
rzut oka na całość terapii - od początku do końca, bez dzielenia na kawałki - tak, jak utrwaliła się w pamięci jednego z byłych pacjentów.
Włodek: Chcielibyśmy, żebyś porównała ją sobie z opowieścią Marka o fatalnym odwyku. Pamiętasz ją jeszcze?
Monika: Tak, naturalnie - żadnego leczenia, możliwości picia nie mniejsze niż na zewnątrz, nieodpłatne prace dla personelu, czyli zwyczajne wykorzystywanie pacjentów. Aha, jeszcze mówiliście, że to stare dzieje. Z naszych rozmów o terapii wynika, że dzisiaj musi być inaczej.
Anka: Oddział w G., o którym opowiada Bolek, jest jednym z lepszych, ale nie jedynym. Nie żadnym supereksperymentalnym, bez importowanej prosto z USA niezwykłej technologii
rzut oka na całość terapii - od początku do końca, bez dzielenia na kawałki - tak, jak utrwaliła się w pamięci jednego z byłych pacjentów.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Chcielibyśmy, żebyś porównała ją sobie z opowieścią Marka o fatalnym odwyku. Pamiętasz ją jeszcze?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Tak, naturalnie - żadnego leczenia, możliwości picia nie mniejsze niż na zewnątrz, nieodpłatne prace dla personelu, czyli zwyczajne wykorzystywanie pacjentów. Aha, jeszcze mówiliście, że to stare dzieje. Z naszych rozmów o terapii wynika, że dzisiaj musi być inaczej.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Oddział w G., o którym opowiada Bolek, jest jednym z lepszych, ale nie jedynym. Nie żadnym supereksperymentalnym, bez importowanej prosto z USA niezwykłej technologii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego