uwłaszczeniu społeczeństwa cząstkami majątku ogólnonarodowego, pojawiły się już w końcu lat osiemdziesiątych. Żadna z nich nie została jednak uwzględniona w przygotowywanym przez zespół Krzysztofa Lisa projekcie ustawy prywatyzacyjnej, w której w art. 25 znalazł się jedynie zapis (martwy przez cały okres obowiązywania ustawy) o bonach prywatyzacyjnych, które mają być "przydzielane nieodpłatnie w równej ilości wszystkim obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej zamieszkałym w kraju". W początkowym okresie transformacji systemowej zasadniczy spór o charakterze polityczno-ustrojowym przebiegał między zwolennikami prywatyzacji komercyjnej (ekwiwalentnej) a zwolennikami prywatyzacji pracowniczej, samorządowej. Postulaty masowej prywatyzacji zniknęły w zasadzie z pola analizowanych rozwiązań. Wynikało to również z poglądu Krzysztofa Lisa, który