wykrywać organizacji mitycznej i wierzyć w nią na serio. Właśnie dlatego, że ujarzmione, zaprzężone niejako w wóz, którym kierować umiemy, energie fizyczne ukazują się naszemu spojrzeniu stokroć bardziej 'odczłowieczone', bardziej obojętne, w pełni niesensowności, chociaż właśnie włączyliśmy je sensownie w nasze zamiary. Tęsknimy ponownie za porzuconą nieprzewidywalnością rzeczy, za utraconym nieodwracalnie rajem dzikości - tęsknimy za nim od XVIII-go stulecia, od pierwszej chwili, kiedy zmechanizowany przemysł jął odmieniać wygląd powierzchni kuli ziemskiej. Dopiero przez nas samych zorganizowany świat rzeczy zademonstrował nam swoją obojętność, z której właśnie chcieliśmy go wydrzeć przez tę organizację. Tracąc zdolność odwrotu do mitycznego rozumienia bytu fizycznego, tracimy