Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Się
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1977
o drugie puste puszki po konserwach, pudełka po farbach, butelki - rozwieszone to wszystko gęsto na gałęziach owocowych drzew na postrach dzikiego ptactwa; wyżej, wysoko po siodle słomianego dachu paradowała indyczka; wyżej jeszcze, najwyżej, nad dachami, nad wysokimi drzewami: niebo zamglone gorącem letniej południowej pory, jak białe lilie na stawie kilka nieomal nieruchomych obłoków (pod jednym z nich, w cieniu jego, wypoczywał, a raczej drzemał nieznużony wiatr); niebo, widok nad widoki, że tylko przechylić głowę do tyłu i kręcić głową, kręcić w kółko, coraz prędzej, aż do zawrotu głowy, aż do przewrotu głowy, aż do rewolucji głowy, tak, tak właśnie, może tak
o drugie puste puszki po konserwach, pudełka po farbach, butelki - rozwieszone to wszystko gęsto na gałęziach owocowych drzew na postrach dzikiego ptactwa; wyżej, wysoko po siodle słomianego dachu paradowała indyczka; wyżej jeszcze, najwyżej, nad dachami, nad wysokimi drzewami: niebo zamglone gorącem letniej południowej pory, jak białe lilie na stawie kilka nieomal nieruchomych obłoków (pod jednym z nich, w cieniu jego, wypoczywał, a raczej drzemał nieznużony wiatr); niebo, widok nad widoki, że tylko przechylić głowę do tyłu i kręcić głową, kręcić w kółko, coraz prędzej, aż do zawrotu głowy, aż do przewrotu głowy, aż do rewolucji głowy, tak, tak właśnie, może tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego