Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
i cofnął się do wnętrza salonu. Mariny tu nie było.
- Myślę, że już się jej poprawiło - powiedział cicho Jas, nie patrząc Nicholasowi w twarz.
- Doszła do siebie?
- Wie pan, ja w ogóle nie uważam...
Odsunął go i wszedł do pokoju obok. Marina wysiąkiwała właśnie nos w bibułowe chusteczki. Nicholasowi posłała niepewny półuśmiech. Oczy miała zaczerwienione, spoglądała, pochylając lekko głowę.
- Pani doktor... - zaczął Hunt.
Parsknęła śmiechem.
- Pani doktor, co? - chichotała, kiwając na niego karcąco palcem. - Pani doktor? Z ciebie to jest aparat, Nicholas!
- Jeśli dobrze się pani czuje...
- Taa, na pewno, czuję się wyśmienicie! Dajżesz mi spokój, nie widzisz, że ledwo trzymam
i cofnął się do wnętrza salonu. Mariny tu nie było.<br>- Myślę, że już się jej poprawiło - powiedział cicho Jas, nie patrząc Nicholasowi w twarz.<br>- Doszła do siebie?<br>- Wie pan, ja w ogóle nie uważam...<br>Odsunął go i wszedł do pokoju obok. Marina wysiąkiwała właśnie nos w bibułowe chusteczki. Nicholasowi posłała niepewny półuśmiech. Oczy miała zaczerwienione, spoglądała, pochylając lekko głowę.<br>- Pani doktor... - zaczął Hunt.<br>Parsknęła śmiechem.<br>- Pani doktor, co? - chichotała, kiwając na niego karcąco palcem. - Pani doktor? Z ciebie to jest aparat, Nicholas!<br>- Jeśli dobrze się pani czuje...<br>- Taa, na pewno, czuję się wyśmienicie! Dajżesz mi spokój, nie widzisz, że ledwo trzymam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego