zwierzęcia szeroką, metalową obręcz. Przymocowany był do niej łańcuch,<br>uniemożliwiający słoniowi oddalenie się od baobabu. Na widok<br>nadchodzących, zza drzewa wyszedł Indus. Zatrzymał się wyczekująco.<br> - To jest opiekun słonia - wyjaśnił Anglik, wskazując Indusa.<br> Słoń powolnym ruchem zwrócił głowę w kierunku Tomka trzymającego w<br>ręku apetyczny owoc. Wyciągnął trąbę, lecz Tomek, niepewny<br>bezpieczeństwa, przezornie schował się za stojącego przy nim Smugę.<br> - Nie bój się, on ma jedynie ochotę na coś słodkiego - uspokoił go<br>Anglik.<br> - A nie chwyci mnie za rękę? - nie dowierzał Tomek.<br> Słoń jakby zrozumiał jego obawę, jeszcze raz wyciągnął trąbę,<br>rozwierając szeroko jej otwór. Trąba zawisła w bezruchu.<br> - Widzisz, nie