mnie uspokaja.</><br><who3>To pani zapłaciła cenę za karierę Tomasza Lisa.</><br><who4>- Z pełną świadomością.</><br><who3>On to docenia?</><br><who4>- Mówi, że tak. Kiedy byliśmy w Stanach, postanowiliśmy demokratycznie podjąć decyzję, na którego konia gramy. Postawiliśmy na tego, który ze wszystkimi konsekwencjami ciągnie wózek - może pracować 24 godziny na dobę, zarabia, jego pozycja jest niepodważalna, poparta wiedzą, doświadczeniem. Atuty mojego męża były nie do przebicia.</><br><who3>I nie żałuje pani?</><br><who4>- Z jednej strony jestem wyzwolona i chciałabym świat do góry nogami przewrócić, ale z drugiej strony jest we mnie dużo konserwatyzmu. Podoba mi się, że to on jest "żywicielem rodziny".</><br><who3>Trudno żyć z kimś, kto lubi