Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
sensu pół miasta, wrócił taksówką o wpół do piątej rano. Ujrzał na wieszaku w przedpokoju płaszcz żony i na ten widok doznał takiego wzruszenia, że zrobiło mu się słabo. Poczuł, że już, natychmiast, bezzwłocznie!... musi wyjaśnić to jakieś straszliwe, tajemnicze nieporozumienie, usprawiedliwić się, odeprzeć zarzuty, uzyskać od niej wyjaśnienie jej niepojętych poczynań, w ostateczności, niech będzie, nawet ponieść karę...
Wzburzony, przejęty, zdenerwowany, wbiegł do pokoju.
- Kasieńko! - jęknął rozpaczliwie zdławionym głosem. - Kasieńko, obudź się! Skarbie!...
I pchany potrzebą ekspiacji padł na kolana przy tapczanie. Wyrwana nagle ze snu, w którym kłębiły się razem ciemne zarośla, nie dopieczone gęsi i fruwające półmiski, Kasieńka
sensu pół miasta, wrócił taksówką o wpół do piątej rano. Ujrzał na wieszaku w przedpokoju płaszcz żony i na ten widok doznał takiego wzruszenia, że zrobiło mu się słabo. Poczuł, że już, natychmiast, bezzwłocznie!... musi wyjaśnić to jakieś straszliwe, tajemnicze nieporozumienie, usprawiedliwić się, odeprzeć zarzuty, uzyskać od niej wyjaśnienie jej niepojętych poczynań, w ostateczności, niech będzie, nawet ponieść karę...<br>Wzburzony, przejęty, zdenerwowany, wbiegł do pokoju.<br>- Kasieńko! - jęknął rozpaczliwie zdławionym głosem. - Kasieńko, obudź się! Skarbie!...<br>I pchany potrzebą ekspiacji padł na kolana przy tapczanie. Wyrwana nagle ze snu, w którym kłębiły się razem ciemne zarośla, nie dopieczone gęsi i fruwające półmiski, Kasieńka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego