Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
żyje w swej wilgotnej rurze...
- Myślisz, że nie pojawi się jakiś nowy deratyzator?
- Najwyżej nowy szczurołap, któremu szczury nie dadzą się już nabrać, choćby wygrywał najpiękniejsze melodie. Wiek dwudziesty pierwszy, którego dożyjesz w kwiecie wieku, będzie na pewno mądrzejszy.
- Smutny jesteś, tatusiu, po tej nocnej hulance.
- Będę się o ciebie niepokoić, Teresko.
- Gdybyś mógł mniej się mną przejmować!
- To będzie trudne.
Jedliśmy befsztyki i piliśmy tanie czerwone wino z litrowej butelki. Był to chyba najprzyjemniejszy obiad, jaki jedliśmy razem. Niestety, i tu nie było dla mnie miejsca. Nagle do pokoju wszedł Jacek.
- Aa, to pan - nieco się zdziwił. - To dobrze. Mówiłem
żyje w swej wilgotnej rurze...<br> - Myślisz, że nie pojawi się jakiś nowy deratyzator?<br> - Najwyżej nowy szczurołap, któremu szczury nie dadzą się już nabrać, choćby wygrywał najpiękniejsze melodie. Wiek dwudziesty pierwszy, którego dożyjesz w kwiecie wieku, będzie na pewno mądrzejszy.<br> - Smutny jesteś, tatusiu, po tej nocnej hulance.<br> - Będę się o ciebie niepokoić, Teresko.<br> - Gdybyś mógł mniej się mną przejmować!<br> - To będzie trudne.<br> Jedliśmy befsztyki i piliśmy tanie czerwone wino z litrowej butelki. Był to chyba najprzyjemniejszy obiad, jaki jedliśmy razem. Niestety, i tu nie było dla mnie miejsca. Nagle do pokoju wszedł Jacek.<br> - Aa, to pan - nieco się zdziwił. - To dobrze. Mówiłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego