Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
ją pytaniami:
- Ale ty, ty opowiadaj. W sumie nie było mnie przez dwa tygodnie. Urlop! Urlop od tego parszywego światka. Mów, co słychać? Co robisz? Malujesz? Co z Bocianem, Rubinem, nadal rzępoli pod "Kolorową"? Sychel pewnie już kartkę przysłał...
Ale Trawka nie dała się nabrać. W krótkim spojrzeniu Zygmunta dostrzegła niepokój. Coś złego kryło się w tych oczach. Znała go przecież bardzo długo. Nigdy przedtem nie miał takiego spojrzenia jak teraz, przez jeden krótki moment, gdy spojrzał w okno. Nerwowy tik powieki, zaciśnięte zęby, rozchylone zbielałe wargi. A jeśli dodać do tego ślady szwów i ledwo gojące się rany, to... to
ją pytaniami:<br>- Ale ty, ty opowiadaj. W sumie nie było mnie przez dwa tygodnie. Urlop! Urlop od tego parszywego światka. Mów, co słychać? Co robisz? Malujesz? Co z Bocianem, Rubinem, nadal rzępoli pod "Kolorową"? Sychel pewnie już kartkę przysłał...<br>Ale Trawka nie dała się nabrać. W krótkim spojrzeniu Zygmunta dostrzegła niepokój. Coś złego kryło się w tych oczach. Znała go przecież bardzo długo. Nigdy przedtem nie miał takiego spojrzenia jak teraz, przez jeden krótki moment, gdy spojrzał w okno. Nerwowy tik powieki, zaciśnięte zęby, rozchylone zbielałe wargi. A jeśli dodać do tego ślady szwów i ledwo gojące się rany, to... to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego