i że im także głowy utną,<br>bowiem ten sen się kończy smutno.<br>Przeciwnie - oni happy endu<br>pragną, więc boją się obłędu.<br>Kiedy zwycięskie toczą boje<br>ze straszną reakcyjną hydrą,<br>to chcą mieć pewność, że na zawsze<br>zdobędą to, co hydrze wydrą.<br>Fanatyzm lśniący w wodza oku<br>straszliwy budzi w nich niepokój,<br>asceza zaś napawa trwogą,<br>że im zdobycze zabrać mogą.<br>I tak się oto kończy sojusz<br>teoretyka z lumpem, bo już,<br>gdy każdy własną chce iść drogą,<br>powstaje problem: Kto tu kogo?<br>O, Rewolucjo w Permanencji -<br>tyś mrzonką jest inteligencji,<br>a ten twój cały krwawy przerób<br>daje rezultat równy zeru!<br><br>Szmaciak