człowieku? Nie, żeby wiedziała dokładnie, ale przecież czuje jego oddalenie, choć nie uświadamia sobie jeszcze, że jest skierowane przeciw niej, myśli, że to dalej kłopoty w pracy, chciałaby mu pomóc, ale nie ma pojęcia jak, on o nic nie prosi, pewnie już w nią nie wierzy, Joanna zaczyna odczuwać lekki niepokój, próbuje go uśmierzyć, w końcu każdy może mieć gorszy dzień, nie będzie go męczyć pytaniami, jak będzie chciał, sam powie, o co chodzi. <br><br>Rano wstał rześki, radosny, skory do żartów, stan błyskotliwości porannej, który zwykle znikał bez śladu w chwili pobierania klucza od portiera, dziś trwał do południa, umożliwiając mu