Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
bo jest to ordynarne. Myślę, że to wzruszenie zdziera mi z twarzy fałszywą maskę. No co, Suzanne, może ujrzysz pod nią wreszcie głowę osła?
Idę z Weberem ulicą i czuję się jak obłożnie chory, który po kilkumiesięcznej chorobie po raz pierwszy przechadza się po mieszkaniu. Wszystko jest nowe, ponętne i niepokojące. Zresztą droga do Reserve Lazarett nie jest daleka. Idziemy tylko krótki kawałek ulicą, przy której stoi nasz gmach szkolny i zaraz skręcamy w aleję prowadzącą do Reserve Lazarett. Ludzie mijają nas jak gdyby nigdy nic. Stwierdzam stanowczo, iż fakt, że dla mnie chodzenie po ulicy jest objawieniem i sensacją, nie
bo jest to ordynarne. Myślę, że to wzruszenie zdziera mi z twarzy fałszywą maskę. No co, Suzanne, może ujrzysz pod nią wreszcie głowę osła?<br>&lt;page nr=76&gt; Idę z Weberem ulicą i czuję się jak obłożnie chory, który po kilkumiesięcznej chorobie po raz pierwszy przechadza się po mieszkaniu. Wszystko jest nowe, ponętne i niepokojące. Zresztą droga do Reserve Lazarett nie jest daleka. Idziemy tylko krótki kawałek ulicą, przy której stoi nasz gmach szkolny i zaraz skręcamy w aleję prowadzącą do Reserve Lazarett. Ludzie mijają nas jak gdyby nigdy nic. Stwierdzam stanowczo, iż fakt, że dla mnie chodzenie po ulicy jest objawieniem i sensacją, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego