Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
już prawie rok, czyli od czasu, gdy mieszkamy razem, jestem pod jej urokiem i naprawdę dobrze nam razem. Nie, nie jestem lesbijką, chociaż obcując z Jowitą rozumiem, że można zakochać się w dziewczynie.
Monika zdziwiła się słysząc od policjantów, że Jowita była ponoć znienawidzona przez koleżanki z agencji.
- To jakieś nieporozumienie. Powiedziałam, że Jowita roztaczała wokół siebie jakiś urok, czar i nie można było jej nie lubić. Zresztą wiele razy przyjmowałam telefony od koleżanek z tej jej agencji, kilka z nich tutaj nawet widziałam, i nie zauważyłam żadnych dowodów niechęci. Przeciwnie, dziewczyny lgnęły do niej i, niczym zwierzątka, instynktownie wyczuwając jej
już prawie rok, czyli od czasu, gdy mieszkamy razem, jestem pod jej urokiem i naprawdę dobrze nam razem. Nie, nie jestem lesbijką, chociaż obcując z Jowitą rozumiem, że można zakochać się w dziewczynie.&lt;/&gt;<br>Monika zdziwiła się słysząc od policjantów, że Jowita była ponoć znienawidzona przez koleżanki z agencji. <br>&lt;q&gt;- To jakieś nieporozumienie. Powiedziałam, że Jowita roztaczała wokół siebie jakiś urok, czar i nie można było jej nie lubić. Zresztą wiele razy przyjmowałam telefony od koleżanek z tej jej agencji, kilka z nich tutaj nawet widziałam, i nie zauważyłam żadnych dowodów niechęci. Przeciwnie, dziewczyny lgnęły do niej i, niczym zwierzątka, instynktownie wyczuwając jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego