Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 34
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się "schneezementem", taką specjalną mączką. Stok staje się sakramencko twardy.
Z tymi samymi zawodniczkami trener Tomek wyjeżdżał na zawody międzynarodowe do Bad Gastein (Austria), Grindenwaldu (Szwajcaria), Aare (Szwecja) - najlepszych kurortów narciarskich świata.
Oprócz tego wiele pracował w kraju. Jego przyjaciel Andrzej Ziemilski wspomina: Był, jak na nasz kraj i obyczaje, nieprawdopodobnie sumienny i dokładny w pracy. Narzucał innym ostry reżim treningowy - i narzucił go samemu sobie. Biegał z zawodnikami, ćwiczył z nimi, nie przesiadywał w kawiarni. Pamiętam, kiedyś pomagałem mu w stawianiu nieustannie lecących tyczek na małym slalomowym stoku, gdzie "Ałuś" Bachleda uprosił go - swego wujka - by pomógł mu w treningu
się &lt;orig&gt;"schneezementem"&lt;/&gt;, taką specjalną mączką. Stok staje się sakramencko twardy.<br>Z tymi samymi zawodniczkami trener Tomek wyjeżdżał na zawody międzynarodowe do Bad Gastein (Austria), Grindenwaldu (Szwajcaria), Aare (Szwecja) - najlepszych kurortów narciarskich świata.<br>Oprócz tego wiele pracował w kraju. Jego przyjaciel Andrzej Ziemilski wspomina: Był, jak na nasz kraj i obyczaje, nieprawdopodobnie sumienny i dokładny w pracy. Narzucał innym ostry reżim treningowy - i narzucił go samemu sobie. Biegał z zawodnikami, ćwiczył z nimi, nie przesiadywał w kawiarni. Pamiętam, kiedyś pomagałem mu w stawianiu nieustannie lecących tyczek na małym slalomowym stoku, gdzie "Ałuś" Bachleda uprosił go - swego wujka - by pomógł mu w treningu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego