Typ tekstu: Książka
Autor: Korczak Janusz
Tytuł: Król Maciuś Pierwszy
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1923
krzyknął porucznik.
Wziął lornetę - patrzy - i aż się zatrząsł ze strachu:
- Nie strzelać. Zdaje się, że Wyrwidąb wraca.
I bez przeszkód wrócił już Maciuś, wszystko opowiedział, co i jak. Zaraz porucznik zatelefonował do artylerii. Zaraz zaczęli strzelać do nieprzyjacielskiej prochowni. Dwanaście razy nie trafili, a trzynasty raz widocznie trafili w nieprzyjacielską prochownię. Bo jak nie huknie, aż całe niebo zrobiło się czerwone - taki dym, aż dusi.
Zakotłowało się tam w nieprzyjacielskich okopach. Porucznik podniósł w górę Maciusia i trzy razy powiedział:
- Zuch chłopak, zuch chłopak, zuch chłopak.
Ano dobrze. Jeszcze więcej go kochają. Bo w nagrodę dano oddziałowi całą beczułkę wódki
krzyknął porucznik.<br>Wziął lornetę - patrzy - i aż się zatrząsł ze strachu:<br>- Nie strzelać. Zdaje się, że Wyrwidąb wraca.<br>I bez przeszkód wrócił już Maciuś, wszystko opowiedział, co i jak. Zaraz porucznik zatelefonował do artylerii. Zaraz zaczęli strzelać do nieprzyjacielskiej prochowni. Dwanaście razy nie trafili, a trzynasty raz widocznie trafili &lt;page nr=55&gt; w nieprzyjacielską prochownię. Bo jak nie huknie, aż całe niebo zrobiło się czerwone - taki dym, aż dusi.<br>Zakotłowało się tam w nieprzyjacielskich okopach. Porucznik podniósł w górę Maciusia i trzy razy powiedział:<br>- Zuch chłopak, zuch chłopak, zuch chłopak.<br>Ano dobrze. Jeszcze więcej go kochają. Bo w nagrodę dano oddziałowi całą beczułkę wódki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego