Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
uprzedzić ich obojętność i jej uzasadnienie, naszą demonstrowaną nieufność.
Wolimy, żeby widać było naszą niechęć, nawet niechby ją inni nazwali głupotą i zacofaniem, niż cudzą, negatywną opinię o naszych zdolnościach i inteligencji.
Niestety, jesteśmy śmieszni, gdy udajemy, że powstrzymujemy się od uczestniczenia w międzynarodowym rynku (pracy, kapitału, inwestycji) z własnego, nieprzymuszonego, świadomego wyboru.
Przy naszym poziomie technologicznym, ale przede wszystkim kulturowym i cywilizacyjnym - nie musimy już dokonywać żadnych wyborów.
To nas się niestety nie wybiera.
Z obcym kapitałem czy bez niego i tak tworzymy kapitalizm peryferyjny.
Czyli taki, w którym robi się to, co gdzie indziej już się nie opłaca, na
uprzedzić ich obojętność i jej uzasadnienie, naszą demonstrowaną nieufność.<br>Wolimy, żeby widać było naszą niechęć, nawet niechby ją inni nazwali głupotą i zacofaniem, niż cudzą, negatywną opinię o naszych zdolnościach i inteligencji.<br>Niestety, jesteśmy śmieszni, gdy udajemy, że powstrzymujemy się od uczestniczenia w międzynarodowym rynku (pracy, kapitału, inwestycji) z własnego, nieprzymuszonego, świadomego wyboru.<br>Przy naszym poziomie technologicznym, ale przede wszystkim kulturowym i cywilizacyjnym - nie musimy już dokonywać żadnych wyborów.<br>To nas się niestety nie wybiera.<br>Z obcym kapitałem czy bez niego i tak tworzymy kapitalizm peryferyjny.<br>Czyli taki, w którym robi się to, co gdzie indziej już się nie opłaca, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego