a następnie dyrygowanie sennym tańcem w scenie puentującej spektakl, stanowiły bardzo trudne zadanie aktorskie. Zwłaszcza że wszystkie stare wygi teatralne na to patrzyły, a komentowały, a śmiały się...<br>Zamkow była zbyt doświadczonym człowiekiem teatru, aby nie dostrzegać niebezpieczeństwa. Zebrała cały zespół ostrzegając, że jeżeli "temu dziecku" coś się stanie, jakaś nieprzyzwoita propozycja, żart, przykrość - to zabije. Sama powstrzymywała się przed przeklinaniem. Na generalnej zamknęła się z zespołem w sali prób, mnie kazała zostać na widowni, i tak się darła, tak rzucała mięsem, że na rynku było słychać, ale przynajmniej pozory były zachowane. Można powiedzieć baba potwór, a to nieprawda, była niesłychanie