Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
gazety - powiedział.
- Niech pan się stara czytać, choć stronę dziennie.
- Próbowałem, panie ordynatorze, ale oczy mam do niczego...
Druk mi się od razu zamazuje.
- To proszę czytać same tytuły.
Duże czcionki pan widzi?
- Widzę.
Nie chciałem się przyznać, że lękam się odczytywania tytułów w
gazecie, gdyż tytuły są "mówiące" i nieraz mnie mocno bulwersują.
Oczywiście bywają tytuły neutralne, bez znaczenia, ale przeważnie
trafiają się takie, jak "Groźna Sytuacja", "Przygoda ze Śmiercią", "Nowa Zagadka",
"Czy Uda Się Wydrzeć Tajemnicę?", etc.
I wówczas w popłochu biedzę się nad rozszyfrowaniem, w jakiej
mierze te złowieszcze informacje odnoszą się do mnie, aż dostaję
dreszczy.
Co
gazety - powiedział.<br> - Niech pan się stara czytać, choć stronę dziennie.<br> - Próbowałem, panie ordynatorze, ale oczy mam do niczego...<br> Druk mi się od razu zamazuje.<br> - To proszę czytać same tytuły.<br> Duże czcionki pan widzi?<br> - Widzę.<br> Nie chciałem się przyznać, że lękam się odczytywania tytułów w<br>gazecie, gdyż tytuły są "mówiące" i nieraz mnie mocno bulwersują.<br> Oczywiście bywają tytuły neutralne, bez znaczenia, ale przeważnie<br>trafiają się takie, jak "Groźna Sytuacja", "Przygoda ze Śmiercią", "Nowa Zagadka", <br>"Czy Uda Się Wydrzeć Tajemnicę?", etc.<br> I wówczas w popłochu biedzę się nad rozszyfrowaniem, w jakiej<br>mierze te złowieszcze informacje odnoszą się do mnie, aż dostaję<br>dreszczy.<br> Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego