Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
krasnoluda. - Niczego nie widzę!
- O.
- Nie pleć jak papuga! Co: o?
- Rzeczka - wyjaśnił spokojnie Zoltan. - Prawy dopływ Chotli. Nazywa się O.
- Aaa...
- Skądże znowu! - zaśmiał się Percival Schuttenbach. - Rzeczka A wpada do Chotli w górze rzeki, kawał drogi stąd. To jest O, nie A.
Parów, dnem którego płynęła rzeczka o nieskomplikowanej nazwie, zarośnięty był sięgającą ponad głowy pieszych krasnoludów pokrzywą, przenikliwie pachniał miętą i zbutwiałym drewnem i rozbrzmiewał nieustannym rechotem żab. Miał też strome zbocza, i to właśnie okazało się fatalne. Wóz Very Loewenhaupt, który od początku podróży dzielnie znosił przeciwności losu i pokonał wszystkie przeszkody, przegrał w starciu z rzeczką
krasnoluda. - Niczego nie widzę!<br>- O.<br>- Nie pleć jak papuga! Co: o?<br>- Rzeczka - wyjaśnił spokojnie Zoltan. - Prawy dopływ Chotli. Nazywa się O. <br>- Aaa...<br>- Skądże znowu! - zaśmiał się Percival Schuttenbach. - Rzeczka A wpada do Chotli w górze rzeki, kawał drogi stąd. To jest O, nie A.<br>Parów, dnem którego płynęła rzeczka o nieskomplikowanej nazwie, zarośnięty był sięgającą ponad głowy pieszych krasnoludów pokrzywą, przenikliwie pachniał miętą i zbutwiałym drewnem i rozbrzmiewał nieustannym rechotem żab. Miał też strome zbocza, i to właśnie okazało się fatalne. Wóz Very Loewenhaupt, który od początku podróży dzielnie znosił przeciwności losu i pokonał wszystkie przeszkody, przegrał w starciu z rzeczką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego